Przeczytać notkę pod rozdziałem *
Byliśmy na miejscu , wysiadłem z samochodu I wyjąłem z bagażnika koszyk I koc .
Widząc po minie Eleanor była zaskoczona. Rościeliłem koc na trawie i wyłożyłem zawartość z koszyka ( min. Kanapki , sałatka , cola , owoce ) . Dziewczyna usiadła na kocu tak samo jak ja.
-Nie spodziewałam się tego wszystkiego
- Zauważyłem po twojej minie
-Jeszcze nikt tak mnie nie potraktował, to miłe , bardzo
-Oh , Dlatego masz mnie będe cię zaskakiwał
- Wiesz każdy myśli że jestem bez duszną EMO , nawet przez ich
opinie taka się stałam , bardzo chamska ale od kąd cię poznałam otworzyła się ta stara ja.
- Nie każdy , A nie wolałaśby ubierać się bardziej ... no - zawahałem się tym słowem - kolorowo
Tylko nie myśl że chce cię zmienic - dodałem
- Nawet o tym nie myślałam I nie zamierzam
- Ok , zjedz kanapkę
- A z czym ? - spytała słodko
- Z czymś dobrym, spróbuj
-Ok
Wzięła gryz , potem znowu . Chyba jej posmakowało , wyglądała całkiem seksownie jedząc tą kanapkę
-Co się tak gapisz ?
-Podziwiam
-Nie masz co
-Oh mam co Cię kotku , mój ty czarny -powiedziałem przytulając ją
W ciszy El dokonczyła kanapke a ją przez cały czas przytulałem
-Coli ?
- Um tak
-Wiedziałem że lubisz
-Skąd ?
-Um... zawsze kupowałas w szkole
-Hehe tak cię nienawidziłam . Ale raz mi pomogłeś , to dzieki tobie rozwiązałam swój problem z panią Denni
- Było mi żal taką frajerke
-Ej , a teraz tą frajerke przytulasz
-Tak - powiedziałem i ją cmoknąłem w policzek
- W szkole byłeś popularny
- Może Dlatego że byłem od każdego o rok starszy
-Może , ale dziewczyny z klasy Mówiły że jestes bardzo zabawny .
Kto by pomyślał że ten debil ze szkoły bedzie tak sławnny
- Jaki debil chyba twój książe
-Oh Tak księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie
-I tak się do mnie zwracaj.
Pokaże ci rzęke
- A właśnie tu jest pieknie , dlaczego mnie tu zabrałeś
- Od Kiedy zamieszkałem w Londynie , to tu często przyjeżdzałem z przyjacielem ale , on juz nie żyje
- Więc dlaczego a kurat to miejsce ?
- Dużo spomnień , a ty od teraz należysz do mojego Życia I nie wiem poprostu tu
-ok
Podeszła do wody i przypatrywała sie rybce
-Ale ładna rybka - krzyknęła
Wydatków tak to czysto dodała eleanor
- Tak to bardzo czyste miejsce - dodałem
Podeszłem ukradkiem do dziewczyny i doknąłem jej biodra . Była wystraszona moim gestem i wpadła do wody niezdarnie .
- ty głupku co ty zrobiłeś ! - wrzasneła
- ja tylko podeszłem - powiedziałem nie winie wyciągnołem dłoń do dziewczyny by chwyciła ją i wstała
- teraz będziesz mnie musiał wiedzc samochodem mokrą
- to nie problem , na słońcu sie wysuszysz
-Ta
-Nawet jak sie złościsz jestes seksowna
- Przestań
Pociągnełem ją w stone rozcielonego koca .
- Tu jest dużo słońca , wysuszysz się -powiedziałem chichocząc
-Ta
Usiadłem na kocu i położyłem głowę dziewczyny na moje kolana .
Słońce świeciło jak głupie i w dodatku raziło mnie prosto w twarz ale , lubię Słońce .
-Masz truskaweczke - włożyłem owoc do ust Eleanor.
-Pyszna , mogę prosić o jeszcze jedną mój ty księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie
- Oh proszę słodka Eleanor
- A ty nic nie jesz ?
- Nie ,zjem truskawke - i tak Zrobiłem, naprawdę dobre
-Lou Patrz w niebo - i jak rozkazała tak zrobiłem , piękny ptak
Przelatywał tuż nad nami .
-Cudowny , czysz nie ?- Zapytała
- Owszem , ale " kevinki" są lepsze
-Oh Loui , ty to chyba już taki zawsze będziesz - weschnęła
-Czyli jaki ?
-Ym. .. Poprostu GŁUPI - podkreśliła ostaknie słowo
-Po pierwsze to jam jest twój książe, a po drugie to jak tak się wyrażać o mnie
-Normalnie
-Normalnie ? - zapytałem z kpiną w głosie - Oj będzie kara
- Niby jaka?
- Zrobisz mi loda , a nie to dla cb będzie przyjemnością
- Oh Księciu Louisie jestes beszczelny
- Taka natura
To zrób mi masaż
- To się połóż
Zrobiłem tak jak powiedziała. Jej delikatne dłonie masowały okolice mojego karku tak czule , przyjemnie że, czułem się jakby miałabym się zaraz rozpłynąć . Na każdy dotyk moje ciało odpowiadało lekkim drganiem. Czułem się jakby Każda moja komórka od nowa ożywiała. Zwinie zeszła w dolną partie
pleców , co raz bardziej sie rozluźniałem.
-Nawet nie wiesz jak na mnie działaś - wycedziłem , El ni jak nie zareagowała na te słowa , oh Loui po co to powiedziałeś
- A ty jak na mnie - szepnęła . A ja dynamicznie się do niej odwróciłem I złączyłem nasze usta.
-Oh Księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie zaskoczyłeś mnie
-Jestem tu po to by cię zaskakiwać a teraz zbieraj wszystko i jedziemy . Tym chyba też cie zaskoczyłem
- Oh nawet taką chwile jesteś w stanie zniszczyć - Po tych słowach brunetka zaczęła sprzątać.
Podniosłem koszyk z kocem ładnie złożonym w kostke i włożyłem do bagażnika . Wsiadłem do samochodu gdzie juz czekała ona Odpaliłem silnik i wyjechałem z tego miejsca , choć proszę Boga by powrót dobrze się skonczył . Bardzo uważnie Prowadziłem . Eleanor nagle zachichotała .
- Co cię tak śmieszy co?
-Oh ty księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie
- A co we mnie takiego śmiesznego? -zapytałem odrywając wzrok od drogi
-Oprócz wyglądu , to jak uważnie prowadzisz
- Oh przestań , staram się - I wtedy
ona krzykneła " Zatrzymaj sie dziecko " Szybko wróciłem oczami na drogę i ostro zachamowałem .
- Kurwa skąd tu to dziecko !- wrzasnąłem
-Louis uspokój się - dziewczyna szybko pobiegła do małej szatynki. . Wyszłem ze spokojem podeszłem do dwójki
- Mała co ty tu robisz ? - wypowiedziałam
-Eh...Zgubiłam się - Mała była bardzo zestresowana , ale nie dziwie się jej
- Oh więcej nie wybiegaj na ulicy bo, się skonczy gorzej
-Dobrze - powiedziała słodko
Chwyciłem delikatnie za jej małą dłoń i razem z El zeszłem z drogi .
Zauważyłem jak kobieta biegnie w naszą stone
- Oh Nath tu jesteś !- krzykneła chyba matka dziewczynki o imieniu Natalie .
Czy ona sprawiła jakiś kłopot ?
- Oh nie ,tylko wybiegła na ulice - odpowiedziała Eleanor.
Kobieta cos wyjeła z torebki i psikneła mi w oczy , ah jak to cholerstwo piecze , nie mogłem otworzyc oczu . Upadłem na kolana i straciłem kontaktowanie
Jechałem śmiejąc się z Eleanor ,cały czas obeserwowaliśmy siebie . Doknąłem jej puliczku i patrzyliśmy sobie Na wzajem w oczy. Aż nagle poczułem ogromny ból w klatce piersiowej . Oprzytomniałem i spojrzałem przed siebie , zacząłem krzyczeć i płaczeć . Wpadłem w panike zobaczyłem El całą rozcharatowaną i nie okazywała oznak życia. Po dłuższej chwili próbowałem wstać ale każdy miesień mnie bola Wytaraksowałem się ze samochodu i wstałem .
Kila cm ode mnie stał Harry i powiedział "Płacisz Tomlinson " co on kurwa pierdoli. I wtedy zamknąłem oczy .
Otworzyłem powoli oczy , znajdąwałem się podajże w piwnicy, spojrzałem w prost siebie i chyba się zesrałem ta głupia twarz "Jej i co ty po cholere chcesz " pomyślałem , nie wiem czemu ale nic nie mogłem wypowiedzieć , tak już czasem mam.
------------_____________\_\\__-----------------------------------
I jak kolejny rozdział?
Trochę się stało
Bardzo bym chciałam by żeby pod tym rozdziałem choć 5 osób zostawiło komentarz
to dużo dla mnie znaczy bo pokazuje sens pisania , nawet jesli ci się nie podoba zostaw kom
Bardzo bym chciałam bym pod tym rozdziałem znajdowało się 5 kom
Przepraszam że tak długo kolejny w drodze ale musicie skomentować bym dodała
Fajny,czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń