9 rozdział
Oczami Eleanor
Louis śpiący zarazem przytulając zielonego, pluszowego misia. Uroczy widok, ale trochę mnie zdziwiło , że jeszcze śpi jest koło 12 : 00.
Podeszłam do niego , usiadłam koło Louisa i pogłaskałam go po włosach. Potem je trochę rozczurchałam, ale on wciąż słodko spał.
- Tommo wstawaj! - krzyknełam mu do ucha , a kolejnie rzuciłam z niego kołdre od której od razu poczułam zapach chłopaka.
Był w białych bokserkach.
- Dlaczego ? - powiedział obóżony, spoglodając na mnie ,trochę się zaczerwienił.
Wyglądał bardzo ( cholernie ) seksownie , nie wytrzymałam . Wskoczyłam na niego I złączyłam nasze usta w pocałunek pełny desperacji , ale także uczucia którego nigdy nie czułam I nie umiem Go nazwać. Teraz ja leżałam pod nim, a on całował moją szyje. [Tomlinson przyjął kontrole hehe].
Zszedł niżej całując okolice moich piersi, zdjął moją czarną bluzke .
Zaczął obmacywać moje piersi, ale zszedł dalej, całował moj brzuch po czym zsunął na dół moje krótkie spodeki . Chwycił za końce mojej bielizny I delikatnie zsunął je na sam dół moich nóg .
Brunet całował moją kobiecość I wsunął do niej swój język ,sprawiając mnie o dreszcze i zajeczałam. Chwyciłam go za włosy I pociągnełam a on na to zajeczał , Powtrórzył kilkakrotnie swoje ruchy i wyszedł .
Chwyciłam jego głowę , przybliżając do moich ust ,płynnym ruchem go pocałowałam , wsadzjąc jezyk do środka .Nasze języki współgrały. Po dłuższej chwili oderwalismy się od sb. Zszedł ze mnie I się szeroko uśmiechnął.
- Nie ma to jak poranny sex hmm?
- Było zajebiście
- Twe usta są boskie
- Nie schlebiaj mi tak
Po tych słowach brunet wyjął z szawki czarne rurki i szary T -shirt, bez wahania zaczął się ubierać . Ja nie patrząc się na niego także zaczełam zbierać ubrania z podłogi i ubierać je . Ubierając bluzke spojrzałam na Tomlinsona ukratkiem.
- Tak cholernie gorący - syknęłam
-Słyszałem - powiedział
Podeszłam do niego , Przycisnąłam go do siebie , ściskając jego członka pocałowałam go prosto w usta po tym szepnęłam mu do ucha " cholernie gorący "
- Mhm. .. W koncu cie przylece ostro Kochana ...
- Zapamietaj kiedyś
-Ok ,głodna ?
-Nie juz jadłam ,ale ty chyba tak? - zrobić ci coś ?
-Jeśli chcesz to tak - powiedział
- Chce ,powiem ci w sekrecie że kocham gotować
-To Zajebiście
* Oczami Louisa **
Zszedłem na dół zaraz po El ,chciała mi ugotwać śniadanie .
W salonie zuwarzyłem chłopaków którzy głośno się śmiali . Zignorowałem to wkoncu miałem w kuchni księżniczke, która ukrywa się w mroku , ale sprowadze na nią blask słońca.
-Co to będzie? - zapytałem
- Zobaczysz
Usiadłem przy stole I w ciszy się jej Przyglądałem . Jej piekne, zgrabne palce cieły warzywa. Delikatnie krecąc biodrami , podeszła do lodówki I wyjęła coś tam ( nie zwracałem na
to uwagi , podziwiałem jej figure, którą nie zabardzo podkreślała ) . Chyba zauwazyła jak sie na nią patrze
I lekko uśmiechnęła
-Proszę - powiedziała stawiając 2 talerze na stole -Jeśli chcesz to zawołaj chłopaków ,zrobiłam więcej
-Dziękuje ale o bedzie się bez nich, Niall I tak mogłyby sam to wszystko zjeść
-Haha , to z jedzmy razem
- Właśnie to zamierzałem
Zrobiłem sobie kanapke z wrzywami I tosta . El zjadała małą kanapeczke. Jeszcze po wszystkim pozmyła.
-Eleanor czy by chciałaśby iść ze mną dziś na nie zwykłą randkę? - powiedziałem do niej z najpiekniejszym uśmiechem na jaki mnie stać .
- Z miłą checią
- To co teraz idziemy?
- Musze się wyszykowac
- Ah dobra
...
Podjechałem swoim samochodem pod dom Eleanor . Zjawiła sie dość szybko . Miała na sobie brązową bluzke z nadrukiem I czarne rurki
Nawet dobrze trafiła. Gdy wsiadła , odpaliłem silnik I odjechałem . Prowadziłem bezpiecznie ,nie chcąc by sytuacja wczesniejsza mi się Powtrórzyła.
-To gdzie jedziemy ? Zapytała przerywając cisze , która mi pasowała the
- W wyjątkowe miejsce
-Ok
.....
_____--------------____***********-----'---------''------_________
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału
Ale wiecie szkoła I w dodatku nie miałam neta
Proszę o komentowanie
KAŻDA OPINIA SIĘ LICZY
Super,a zwłaszcza początek dla mojego 16-letnuiego Brata,kiedy będzie kolejny?
OdpowiedzUsuń