piątek, 21 listopada 2014

5 rozdział

oczami Eleanor
Obudziałam sie cała rozpromieniona , a to mi się żadko zdarza. Spojrzalam na telefon byla 9:14 czyli nie tak pózno . Na bosaka poszlam do swojej łazienki . Wziełam poranny przysznic , ubrałam się itp.
Zeszłam na dul , panowała paniczna cisza , czyli tata juz w pracy jak zwykle
Zrobiłam sobiek kanapki i oglądałam telewizor.
Dostałam SMs , nie spodziewałam sie smsa , otworzyłam
Louis : Dzisiaj o 16: po ciebie przyjade
Ja: po co?
Louis: co juz zapomnialas?  na randke cię zabieram 
Ja: amm spoko
Louis : tylko.ubierz się seksownie =)
Ja: O to kochanny sie nie martw 
Po tym smsie odłozylam telefon 
Jest 14:43 czyli mam całą godzine na szykowanie ale, jakos mi sie tak nie chce , no ale tez nie odmowie juz mu . Po kilku minutach poszłam do toalety , spoglądałam w lusterko
Ten mroczny makijaz , te brzydjie oczy wogole to w co spoglądałam dołowalo mnie. Nie wiem co ten Tomlinson widzi we mnie , moze on tylko chce mnie wykorzystac . To tak szybko potoczyło się i ta randka. Co najgorsze to ze ja sie tera o nie go martwie Josh moze mu cos zrobic bo to większy psychol niż ja .
Byla 15:28 byłam juz przygotowana i musiałam jeszcze trochę poczekac. Zadzwoniłam do taty :
-Hey tato, ide zaraz do kina z Katte i wroce około 19 
-Dobrze 
-Pa
-Pa
Wiem ze zle zrobilam ale to tylko malutkie kłamstrwko , przeciez nie moge mu powiedziec ze ide z chłopakiem z 1D , to by zabrzmiało głupio jak dla mnie.
Z moich mysli wyrwał mnie brzek mojego telefonu
Louis: Wyłaz mała =)
Ps. Jestem w aucie 
Schowalam telefon do kieszeni i wyszłam pospiesznie zauwarzylam w samochodzie Louisa , pomachal mi a ja poprostu wsiadłam do auta , ktore bylo bardzo czyste .
-Moze takie Hej słodziaku - powiedział zirytowany Tomlinson
- Hey
-Hey słodziutka
-To jedziemy do kina ?
-Nie tak szybko , film jest o 16:30
-To gdzie jedziemy ?
- Nad morze co?
-Ok
Po 20 minutach byliśmy juz na miejscu
-Jezdzisz na wrotkach?
-Moge spróbowac 
Louis wyjął z bagarznika wrotki dla mnie i dla siebie . Zaczełam je ubierac
-Są idealne. Skąd znałes moj rozmiar ?
-Zauwarzyłem
-Aha ? To sobie pojezdzmy
Louis zaczął odważnie ,pewny siebie 
-Loui zara albo sie zmeczysz lub wywalisz sie . Nie zaczynaj tak ostro
-A ty skąd to wiesz?
-Poprostu wiem
Jezdziłam powoli robiąc ostre zakrety , az wkoncu znudziło mi się i przyspieszyłam robiąc kulki i rozne triki ktore znałam. 
-El moze juz wystarczy odpocznijmy
-Haha mówiłam cie ze tak ostro sie nie zaczyna- powiedziałam krecąc sie wokół swej osi.
-No Eleanor ty to wspaniale jezdzisz , pewnie kidys duzo jezdziłas?
-Właściwie to tak ,kiedys to była moja pasja . 
-Tak?
-Tak , od 8 roku zycia jezdze na wrotkach , gdy miałam 12 lat startowałam w zawodach i wygrałam 2 miejsce , choc pod koniec miałam kontuzje 
-To brawo dla ciebie, moja dziewczyna musi byc silna - powiedział juz chciałam mu przerwac ale mi sie przypomniało ze owszem jestem jego dziewczyną
-Dlczego juz nie startujesz we wyścigach?
-Oh Loui , do wszystkiego mowowała mnie mama , ale po jej śmierci nie chciało mi się żyć, to pierwszy raz od smierci matki kiedy wybrałam się na wrotki.
-Dziękuje ci Louis
-Proszę , choc nie ma za co
El jest juz 16:28 
-Jej za 2 min film
-Nie za dwie za 20 min , troche cie oszukałem , by cie zabrac
-Aha , no spoko ,no ale musimy juz isc
-Oczywiscie , ubierz buty i wsiadaj
15min pozniej
Byliśmy juz przy kinie , Loui podał bilety i kupił cole dla mnie dla sb.
Film byl fajny o dziewczynie , ktora zwariowała 
-No Loui jest 18:10 , idziemy jeszcze gdzies
-Hmm moze na ... lody hmm?
-Swietny pomysł
Zamowilismy smitankowo-czekoladowe lody i zajelismy stolik 
-Są pyszne - powiedziałam
-Tak - powiedzial chłopak odbierając telefon
***Oczami Louisa****
-Siema Mike cos sie stało?
- Hey ,tak jakis chłopkak dopytywał sie o tobie 
-Aha , a moze wiesz kto to 
-Chyba nazywał sie Jon
-Josh ?
-Tak
-ok dzieki , musze konczyc
- Co się stało ? - spytała Eleanor
-Em nic- powiedzialem a ona spojrzala na mnie groznie
-Josh sie o mnie pytał
-Ym nie rozumiem
-I dobrze , nie zamartwiaj sie tym
-Ok , jedz lody- powiedziała
Ten gnojek mysli ze co , ze moze mi cos zrobic? Boze to jest takie głupie.
Nie zamierzam go zabijac , zalezy jak sie potoczy
-To co Loui  
-Ymm... , tak
Eleanor się usmiechneła po zauwazyła ze ją nie słuchałem.
-Odwiezc cię do domu, czy wpadasz do nas?- zapytałem
-Ymm, wiesz co nie wiem , zadzwonie do taty - odpowiedziała nie pewnie
-Ok , czekam przy aucie
6 min pozniej 
Dziewczyna weszła do samochodu , a ja zaraz po niej
-Moge wpaść do was , ale wolałabym przed 23:00 byc w domu
-Spoko
To jedzmy!
***Oczami El****
Weszłam do domu i ujrzałam.Harrego ktory przeczyswał swoje włosy

-Hey Harry - powiedziałam razem z Tomlinson em 
-Hey miło was widzieć
Poszłam do kuchni , bo z tam tąd dobiegły śmiechy
Usiadłam koło stołu , to samo zrobił Loui
-To co was tak śmieszy? - zapytałam
 -Nic 
-Aha?
-Jak było na randce ?-zapytał Liam
-Sympatycznie -odpowiedziałam
-Ciesz się że mogłem spędzić z tobą miło czas -powiedział poważnie Loui
Żartowałam jeszcze z Harrym i Niall em 
-Eleanor idziesz ze mną na górę- spytał Lou
-Ymm tak
gdy wychodziłam słyszałam chichot chłopców
-Uważaj Tomlinson ! -krzyknął Zayn , on poprostu jest niedojebany
Znajdowałam się w pokoju Louisa
-Patrz mam zdjęcie z tobą 
-Pamiętam to, wtedy cię nie lubiłam 
-Hehe , kochałaś mnie
i wtedy lekko walne łam go w ramię
Spojrzał mi w oczy , cholerę ja też mu nie mogłam za przestać , te jego niebieskie oczy , widzę w nich może
I wtedy poczułam jego usta na moich.  
Na początku nie odwzajemniłam pocałunku , ale po tym jakby wpadłam we wodospad czyli w pocałunek z Tomlinson em
I nagle wyszedł Niall
-Loui. .. ok to ja nie przeszkadzam

~~~~~~~~~~~``````~~~~~~~~~~~~~~~~~~```
~~~~```
~~
Przepraszam ze nie dodawałam rozdziału ale nie miałam internet u 
Proszę o komentowanie chce wiedzieć komu się podoba a komu nie dla cb to 30 sekund a dla mnie coś więcej 



piątek, 7 listopada 2014

4rozdział

Oczami El
A koło mnie Louis. Po chwili milczenia odezwał się Lou
- masz ochotę na herbatę ?
- jasne - odpowiedziałam bez zastanowienia .
Louis wstał i udał się do kuchenki , . Po krotkiej chwili podał mi kubek
- El ?
- tak ?
- masz ochotę na kino jutro wieczorem ? - był taki nie pewny siebie
- tak chętnie, tylko ze na horror- powiedziałam z uśmiechem .
-spoko
-A ja tez moge isc - zapytał Niall dla zartow
-Nie - odpowiedział Louis
-Zrobiłem naleśniki , chcesz ? - powiedział Liam
-Umm tak
I podal mi talez z 2 nalesnikami
Chłopcy zartowali , miło bylo na nich patrzec , ja juz dawno sie nie smiałam , ja juz dawno nie byłam tak szczesliwa ja dzis no i wczoraj.
Szczerze to czuje się troche kochanna przez Louisa , jego dodyk jest taki czuły. I przerwał mi rozmyslenia Zayn
-O czym tak myslisz , he pewnie o Louisie
-Nie twoja sprawa. Liam robisz pyszne naleśniki
- Dzieki
-Ok chłopcy fajnie bylo ale ja juz ide do domu - powiedziałam
-Szkoda , odprowadzić cię ?- zapropnował Louis
-Jeżeli chcesz to chodz, tylko pojde na góre po torebke
- Ok czekam
Weszłam po schodach i do pokoju Louisa , chwyciłam torebke
****Oczami Lou*****
-No niezle Tomlinson - powiedział Niall
-Weście chłopaki , już mnie czasem denerwujecie - powiedziałem
-My nic nie robimy - odpowiedzieli jednoczesnie
-Ta dobra
Zeszła Eleanor , chwyciłem ją za dłoń i wyszliśmy .
-El czy ty się pomalowałaś?
-Tak , stwierdziłam że strasznie mi bez makiazu , takiego w stylu emo
-Zrozum ze bez tego całego wogole emo jestes jeszcze ładniejsza
-Oj dobra , ty mnie nie rozumiesz
-Skąd wiesz?
-Bo wiem -odpowiedziała uparcie
- ta ja wszystko wiem , to całe emo sprawia ze jestes bardziej pewna siebie , zrozum ze bez tego wszystkiego jestes silna , odwazna
-Wow Loui jestes 1 osobą ktora jest normalna i mnie dokładnie zrozumiała
-Widzisz rozumiem cię
-Słodki jestes
-Ty tez - powiedziałem i ją lekko cmoknąłem w usta , bylismy juz koło jej domu
-Dozobaczenia Loui
-Dozobaczenia
****Oczami El****
Gdy juz chciałam otworzyc drzwi cos mnie skusiło by się odwrocic
Louis stał jeszcze i się patrzył , usmiechnełam się i nacisnełam klamke .
Drzwi byly otwarte czyli ojciec w domu.
Weszłam cicho po schodach i do mojego pokoju. Usiadłam na łuzku i rozmyslałam . Mam przechlapane , nic nie mówiłam tacie o imprezie i w dodatku nie przyszłam na noc , no ale chyba warto było Tomlinson to wkoncu moj chłopak , ale tez troche się martwie bo Mike moze cos złego zrobic mu lub mnie.
Postanowiłam wziąć prysznic
20 min pozniej
Zeszłam na dul by się czegos napic.
Niestety napotkałam tate
-Czesc Tato
-Czesc , dlaczego wczoraj nie bylo cię w domu? Co pewnie szlajałas się z tymi swoimi kolegami
- Byłam na imprezie z ONE DIRECTION
- Co ty wygadujesz?
-No tak , bo zaprosił mnie Louis to ten z którym chodziłam do szkoły , wtedy kiedy musiales przyjechac do szkoły i gadałez z jego mamą
-Aa juz pamietam , ten zabawny chłopiec
A dlaczego mi nic nie powiedziałas
-No jakąs tak wyszło
-Dobrze ja juz musze iść do pracy
-Ok
Poszłam do swojego pokoju , zadzwoniłam do mojej najlepszej przyjaciółki
-Hey Katty
-Hey dlugo się nie odzywałaś
-Wiem , byłam wczoraj na imprezie
- Jak to ? Be ze mnie?
-No tak , przepraszam
-Ok a z kim byłaś?
-Mmm z One Direction
-Co !? Z tymi lalusiami
-To nie Lalusie , są nawet spoko
-Aha
- I tego tylko nie mow nikomu chodzę z Louisem
-Co!? Tym to ty mnie zaskoczyłaś
-No to dziwne ze polubił mnie
-El mozesz przyjsc do parku
-Ok tylko się przygotuje
Umalowałam się i ubrałam , zeszłam na duł zamknełam drzwi i pośpieszyłam do parku
-No jestes El- powiedział. Josh
-Nie mów tak do mnie
-Ok
-Co tam u cb?
- Wporządku
Gadalismy o głupotach i nagle poczułam czyjes dłonie na twarzy
-Zgadnij Kto?
-Przeciez po głosie poznaje głupolu
-To kto?
-Louis
-Dobrze
-Co ty tu robisz? - prychnął Josh
-Uspokuj się - powiedziała Katty
-Ok ja juz idę - powiedział złyJosh i poszedł nawet lepiej
-Dobrze ze poszedł - prychneła Katty
-Loui to Katty no i Emma
-Cześć dziewczyny
-Hey
-Ej Eleanor czy Louis to twoj chłopak?- spytała Em
Nie chciałam ją skłamac , popatrzyłam Louisowi w oczy
-Nie to mój dobry kolega, kiedys z nim do szkoły chodziłam
-Aha spoko
-To ja pojde mam robote - powiedział Louis i odszedł
-Niezły tyłeczek ma - powiedziała Emma
-Weś nie patrz się tam gdzie nie trzeba - powiedziałam
-No ale sympatyczny z niego chłopak trzeba przyznac - wtrąciła Katty
-No
Siedziałyśmy jeszcze z 30 min na ławce i gadałysmy.
W domu zrobiłam sb obiad i oglądałam telewizor czekając na tate.
Godzina 18
-Cześć tata
-Czesc córeczko
-Zrobiłam obiad
-O jak miło z twojej strony
-Jak w pracy ?
-Dobrze tylko 2 rozprawy
- aha. No dobra to ja idę do siebie
- no pa
Siedziałam jeszcze na tt i fb i poszłam spc. Gdy juz zasypiałam moj telefon zawibrował , spojrzałam na ekran , wiadomość od Louisa
Louis: Dobranoc piękna
Pomyslałam sobie obeszło by bez tego no ale odpisze
Ja: Dobranoc
-____-____-__---______---____-__
Koniec i jak?
Bardzo proszę o komentarze
, z góry dziękuje
---------
Co do bhaterów
To El jest tera Emo ale nie mogłam sobie załatwic jej zdj jako emo