S11 rodział
UWAGA!
Nie zwracajcie uwagi na bohaterów, bohaterzy zostaną zmienieni ale główni zostaje
Dziękuje za 1250
Co on znowu chciał , uśmiechnął się do mnie
- No wkoncu się obudziłeś - wypowiedział pierwszy
- Co ty kurwa ode mnie znowu chcesz Will?
- To nie ja tylko ktoś
-Kto cię przekupił?
- Nie mogę ci tego powiedzieć
- Ah - zerknąłem w prawo , Eleanor była przywiązana do krzesła, z ręsztą jak ja tylko ona jeszcze była nieprzytomna . Szybko zanalizowałem sytuacje mojego przywiązania. Byłem dobrze przywiązany nogi , ręce ale, nie z byt dobrze . Uczyłem się już czegoś takiego . Zacząłem się szarpać by mnie o nic nie podejżewał frajer.
- Oh trochę tu będziesz ze swoją dziwką
- Oh proszę , gnoju dostaniesz i to ty będziesz tą dziwką -Haha - zaśmiał się i wyszedł. Szybko i zwinie odwiązałem ręce swoim starym sposobem. Wyjąłem z spodni mały nożyk i rozciąłem wezły u nóg. Podeszłem do dziewczyny poruszyłem z nią
- Kotku wstawaj już - powiedziałem szturchając ją. . Otworzyła oczy
- Co się dzieje? -
-Uciekamy , zaufaj mi - powiedziałem rozcinając jej wezły u rąk i nóg . Podeszłem do drzwi i szczególnie się przeszłuchałem co działo się na zęwnątrz. Nic zupełnie nie Słyszałem , podeszłem do ściany i przyłożyłem ucho. Teraz coś usłyszałem. Było z nim max 2 osoby czyli Uciekamy.
-Eleanor rób to co ja a ,i ten dupek ci nic nie zrobi
Chwyciłem za dłoń ją, Otworzyłem drzwi specjalnym sposobem by zabardzo słychać nie było Znajdowaliśmy się wjakiśm korytarz
Szybko odnalazłem frotowe drzwi, ale były zamkniete. Obok znajdowało sie duże okno. Otworzyłem je. I jakoś wyskoczyłem z niego . Wyjąłem ręce w geście dla Eleanor że ją chwyce jak wyskoczy i tak zrobiła. Na koniec trochę przymknąłem okno może nie zauważy .Will jest bardzo nie rozważny i głupi. Ktoś kto go wynajął zapewne też jest głupi. Szybko biegłem trzymając cały czas dziewczyne za ręke. Gdy wybiegłem z Pola budynka spojrzałem na niego. Jakieś opuszczone zaplecze. Nie zabardzo znałem okolice ale, to w niczym mi nie przeskadzało . Zauważyłem super market weszłem z dziewczyną.
-Eleanor wszystko w pożodku? Czy on ci coś dał
- Nie obudziłeś ty mnie
- Ok dzwonie po taxi
Spytałem się kasierki o ulice i zamówiłem taxi
~{פ~
Zdziwiłem się że mój samochud stoi przed domem. Włożyłem ręke do kieszeni i miałem kluczyki .
-Oh Loui ja wiem chyba kto to zrobił. Ten ktoś nie chciał kłoptów i wszystko dopilnował bo przecież ty to LOUIS TOMLINSON. To mój były chłopak
Objąłem Eleanor i powiedziałem
-Nie wiem co on by chciał ode mnie ale, nie przejmujmy się tym , a i proszę nie mów nic chłopakom.
-Ok, rozumiem
W salonie Harry z Niallem oglądał film . Przywitaliśmy się z nimi zwykłym Cześć i poszliśmy do mojego pokoju. Przytuliłem mocno ją
-No już słodziutka nie zamartwiaj się tym
-Próbuje
-Pomogę - namietnie całowałem Eleanor. Jej usta są takie delikatne, nasze usta Myśle że, pasują do siebie . Pogłebiłem pocałunek i zaplątłem swoje rece na jej tali a ona na moją szyje. Oderwalismy się by zaczerpnąć powietrza i znowu kontynłowaliśmy swoją czynność tym razem w gre weszły nasze języki.
-I jak moja terapia na zakłopotania?
- Dobrze - uśmiechnęła się
- Masz piękny uśmiech wiesz ?
- Naprawdę? Dzieki
-I nawet nie nałożylaś czarnej szminki . Chciałbym cię taką widywać
-Wszystko dla księcia Louisa
- Ciesze się - przy tym wyszczeżyłem się .
- Ej wiesz że ty tez masz piękny uśmiech?
- Ta mówiło mi to już tyle kobiet - zakpiłem
- Oh to już nie potrzebujesz ode mnie kom pelmetów - wymruczała seksownie - Księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie - dodała
Udałem że, się obraziłem i Odsunąłem sie od niej . Nagle poczułem jej odech na swojej szyji poczułem niespodziewany dreszcz na skórze . To do mnie nie podobne. Po czułem wilgotne usta na mojej szyji , tkwiły tak przez moment poczym obdarzyła mnie setkami innych pocałunków. Odwróciłem się do dziewczyny i uśmiechnąłem .
- I co moja kuracja na kapryśnoś pomogła ?- Zapytała
- Ja kaprysuje ?
- Hmm trochę
- Bo ci zaraz włoże mojego tam gdzie bardzo by chciałaś
- A z kąd ta pewność?
- Z tąd że Każda tego chce
- A ty myślisz że ja jestem taka ja inne bitch ?
- Nie, Dlatego dam ci to i to nie Jeden raz
- Jak zwykle pewny siebie - zbyt pewny siebie - szepnęła ale Słyszałem.
- Pewność w siebie to podstawa
- Ta ... Jakoś w X factor 'rze nie byłeś taki pewny
-Przestań mi wypominać
-Okey . A teraz chodź
-Gdzie? Chciałem cię jeszcze podleczyć
- Myśle że na dzis to juz koniec
-To źle myślisz
-Każdy popełnia błędy
Po tych słowach wyszła z pokoju. A rozpaczałem że ją nie zatrzymałem.
Oczami Eleanor
Siedziałam w salonie z Niallem, Harrym i z Louisem który raczył przyjść do mnie. Chłopaki ze sobą żartowali, a ja patrzyłam na Louis
Ze smutkiem. To na Harrego jak słodko się uśmiechał I strasznie wkurwiałam się na samą siebie za to że, przespałam się z Harrym. Louis jest bardzo Miły i delikatny wobec mnie. Widze że, nie chce mnie zranić,a ja może już go zraniłam i w dodatku ta sprawa z naszym porwaniem. Kto wiedział że Louis akurat mnie tam zabierze? Ale przy nim jakoś wszystkie stresy mi przechodzą a gdy, tylko słysze jego głos to aż sama nie wiem jak to nazwać. Nigdy nie doznawałam takiego uczucia
-Jestem Eleanor i obmyślam jak dziś Louisa zaciognąć do łużka - powiedział Harry śmiejąc się ze mnie wraz z Louisa . Oh nie pozwole mu żeby ze mnie żarty robił
- Hm A ja jestem Harry i żadna normalna laska mnie nie chce - Harry chciał już coś powiedzieć ale , szybko zamknął usta. Podszedł do
Mnie i wyszeptał mi na ucho
- Racja, ty nie jestes normalna słonko - spojrzałam na Louisa który był rozbawiony calą sytuacją. Obdarzyłam Harrego złośliwym uśmieszkiem. Po czym Podeszłam do Tomlinsona, ucałowałam go w policzek, a Haroldowi wyszeptałam
- Jeszcze przyjdziesz
Skierowałam się w stronę drzwi, usłyszałam zmartwiony głos Lou
- Gdzie idziesz?
- Do domu
-Po co
- Mam swoje życie i obowiązki
-A ja już naprawdę myślałem ...
Odprowadze cię
- Nie nie trzeba, jest
- Ok
W domu wycierając blat w kuchni słyszałam dzwonek do drzwi. Ciekawe kto?
-O to przyszłeś do nie normalnej, jest 21 :00 idz do domu
- Ale mi się nudzi, mam dość twarzystwa chłopaków
- Spoko wchodz - powiedziałam nie pewnie , może on znuw chcę cię pocałować -mówiła mi podświadomość.
Pądożyłam do kuchni, dokaczając moją prace.
-Herbaty? - zapytałam od nie chcenia
-Umm głodna jesteś? Bo możemy coś ugotować
- Nie, i tak jestem gruba
-Żartujesz, ty nie jestes gruba
- Dobra - odpowiedziałam - i tak wiem lepiej -dodałam w myślach
- Ok, to co możemy robić ?
- Nic
- Oh - wyjął telefon i widocznie do kogoś dzwonił .
- Hi Mikey - powiedział Harry do telefonu.
Jesteście w Londynie.
O to super
WŁAŚNIE
Szkonczył gadać
- Idziesz ze mną do przyjaciela , pograć
- Po co?
-Bo może ci wpadnie w oko - mrógnął do mnie, a ja go zpiorunowałam - Żartowałem, ja idę pograć a tobie jeśli ci się nudzi też możesz.
- Myślę że, to zły pomysł
- Oj nie marudź- chwycił mnie za ręke i ciognął w stronę drzwi. Przy drzwiach, na wieszaku wisiała moja czarna bluza Nike Więc ją chwiciłam bo, pewnie jest chłodno. Harry zamówił taxi, a ja jak sie nie myliłam było chłodno I założyłam materiał na plecy. Po 5 minutach taksówka się Zjawiła
20 min później
Otworzył nam chłopak czerwono włosy.
-Hey Harry i nie znajoma
- Hey to Eleanor , a to Michael
Odpowiedziałam ciche "Hi"
Chłopak wskazał byśmy weszli. Zaprosił nas do salonu. Siedzieli tam inni chłopcy, a ich wzrok skierował się na mnie. Ugh nienawidze tego.
Usiadłam koło jakiegoś blond chłopaka.
- Harry mam nowe! - krzyknął Michael - No to chodzmy - I momentalnie znikneli. No Pięknie Styles zostawił mnie samą z 3 nie znajomych.
- Jestem Luke - przdstawił się blodyn , uśmiechając się.
- A ja Ashton - powiedział także blodyn ale, to był ciemny odcień blodu. Można po wiedzieć że jest brunetem. Lecz dla mnie to ciemniejszy blondyn
-Ja to Calum - powiedział szatyn
- Hey jestem Eleanor - uśmiechnęłam się słabo
- Jesteśmy 5 seconds of summer, jesteśmy zespołem z Australi - powiedział Luke.
- Ah to pewnie Dlatego was nigdy wczesniej nie widziałam
-Yeah bedziemy grać z One Direction - dodał Ashton
Rozmawiało mi się z nimi miło ale, Harry zszedł i oznajmił że wracamy.
Zamówił taxi i odwiózł mnie do domu. Wziełam krótki prysznic i położyłam sie spać. O 23:19 dostałam Smsa
Od Katty : NIE ODZYWASZ SIĘ OD JAKIEGOŚ CZASU. WIDZĘ ŻE LOUIS SIĘ Z TOBĄ ZAOPIEKOWAŁ.
Ja : A TY WYBRAŁAŚ ŚWIETNĄ CHWILE DO PISANIA. U MNIE SPOKO JESTEM ZMĘCZONA WIĘC JUTRO
Od Katty : OK JUTRO U CIEBIE JESTEM DOBRANOC
--------------- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Natepny pojawi się w Kwietniu po świętach
Dziękuje za Przeczytanie
namieszała mi w głowie
sobota, 7 marca 2015
sobota, 21 lutego 2015
10 rozdział
Przeczytać notkę pod rozdziałem *
Byliśmy na miejscu , wysiadłem z samochodu I wyjąłem z bagażnika koszyk I koc .
Widząc po minie Eleanor była zaskoczona. Rościeliłem koc na trawie i wyłożyłem zawartość z koszyka ( min. Kanapki , sałatka , cola , owoce ) . Dziewczyna usiadła na kocu tak samo jak ja.
-Nie spodziewałam się tego wszystkiego
- Zauważyłem po twojej minie
-Jeszcze nikt tak mnie nie potraktował, to miłe , bardzo
-Oh , Dlatego masz mnie będe cię zaskakiwał
- Wiesz każdy myśli że jestem bez duszną EMO , nawet przez ich
opinie taka się stałam , bardzo chamska ale od kąd cię poznałam otworzyła się ta stara ja.
- Nie każdy , A nie wolałaśby ubierać się bardziej ... no - zawahałem się tym słowem - kolorowo
Tylko nie myśl że chce cię zmienic - dodałem
- Nawet o tym nie myślałam I nie zamierzam
- Ok , zjedz kanapkę
- A z czym ? - spytała słodko
- Z czymś dobrym, spróbuj
-Ok
Wzięła gryz , potem znowu . Chyba jej posmakowało , wyglądała całkiem seksownie jedząc tą kanapkę
-Co się tak gapisz ?
-Podziwiam
-Nie masz co
-Oh mam co Cię kotku , mój ty czarny -powiedziałem przytulając ją
W ciszy El dokonczyła kanapke a ją przez cały czas przytulałem
-Coli ?
- Um tak
-Wiedziałem że lubisz
-Skąd ?
-Um... zawsze kupowałas w szkole
-Hehe tak cię nienawidziłam . Ale raz mi pomogłeś , to dzieki tobie rozwiązałam swój problem z panią Denni
- Było mi żal taką frajerke
-Ej , a teraz tą frajerke przytulasz
-Tak - powiedziałem i ją cmoknąłem w policzek
- W szkole byłeś popularny
- Może Dlatego że byłem od każdego o rok starszy
-Może , ale dziewczyny z klasy Mówiły że jestes bardzo zabawny .
Kto by pomyślał że ten debil ze szkoły bedzie tak sławnny
- Jaki debil chyba twój książe
-Oh Tak księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie
-I tak się do mnie zwracaj.
Pokaże ci rzęke
- A właśnie tu jest pieknie , dlaczego mnie tu zabrałeś
- Od Kiedy zamieszkałem w Londynie , to tu często przyjeżdzałem z przyjacielem ale , on juz nie żyje
- Więc dlaczego a kurat to miejsce ?
- Dużo spomnień , a ty od teraz należysz do mojego Życia I nie wiem poprostu tu
-ok
Podeszła do wody i przypatrywała sie rybce
-Ale ładna rybka - krzyknęła
Wydatków tak to czysto dodała eleanor
- Tak to bardzo czyste miejsce - dodałem
Podeszłem ukradkiem do dziewczyny i doknąłem jej biodra . Była wystraszona moim gestem i wpadła do wody niezdarnie .
- ty głupku co ty zrobiłeś ! - wrzasneła
- ja tylko podeszłem - powiedziałem nie winie wyciągnołem dłoń do dziewczyny by chwyciła ją i wstała
- teraz będziesz mnie musiał wiedzc samochodem mokrą
- to nie problem , na słońcu sie wysuszysz
-Ta
-Nawet jak sie złościsz jestes seksowna
- Przestań
Pociągnełem ją w stone rozcielonego koca .
- Tu jest dużo słońca , wysuszysz się -powiedziałem chichocząc
-Ta
Usiadłem na kocu i położyłem głowę dziewczyny na moje kolana .
Słońce świeciło jak głupie i w dodatku raziło mnie prosto w twarz ale , lubię Słońce .
-Masz truskaweczke - włożyłem owoc do ust Eleanor.
-Pyszna , mogę prosić o jeszcze jedną mój ty księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie
- Oh proszę słodka Eleanor
- A ty nic nie jesz ?
- Nie ,zjem truskawke - i tak Zrobiłem, naprawdę dobre
-Lou Patrz w niebo - i jak rozkazała tak zrobiłem , piękny ptak
Przelatywał tuż nad nami .
-Cudowny , czysz nie ?- Zapytała
- Owszem , ale " kevinki" są lepsze
-Oh Loui , ty to chyba już taki zawsze będziesz - weschnęła
-Czyli jaki ?
-Ym. .. Poprostu GŁUPI - podkreśliła ostaknie słowo
-Po pierwsze to jam jest twój książe, a po drugie to jak tak się wyrażać o mnie
-Normalnie
-Normalnie ? - zapytałem z kpiną w głosie - Oj będzie kara
- Niby jaka?
- Zrobisz mi loda , a nie to dla cb będzie przyjemnością
- Oh Księciu Louisie jestes beszczelny
- Taka natura
To zrób mi masaż
- To się połóż
Zrobiłem tak jak powiedziała. Jej delikatne dłonie masowały okolice mojego karku tak czule , przyjemnie że, czułem się jakby miałabym się zaraz rozpłynąć . Na każdy dotyk moje ciało odpowiadało lekkim drganiem. Czułem się jakby Każda moja komórka od nowa ożywiała. Zwinie zeszła w dolną partie
pleców , co raz bardziej sie rozluźniałem.
-Nawet nie wiesz jak na mnie działaś - wycedziłem , El ni jak nie zareagowała na te słowa , oh Loui po co to powiedziałeś
- A ty jak na mnie - szepnęła . A ja dynamicznie się do niej odwróciłem I złączyłem nasze usta.
-Oh Księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie zaskoczyłeś mnie
-Jestem tu po to by cię zaskakiwać a teraz zbieraj wszystko i jedziemy . Tym chyba też cie zaskoczyłem
- Oh nawet taką chwile jesteś w stanie zniszczyć - Po tych słowach brunetka zaczęła sprzątać.
Podniosłem koszyk z kocem ładnie złożonym w kostke i włożyłem do bagażnika . Wsiadłem do samochodu gdzie juz czekała ona Odpaliłem silnik i wyjechałem z tego miejsca , choć proszę Boga by powrót dobrze się skonczył . Bardzo uważnie Prowadziłem . Eleanor nagle zachichotała .
- Co cię tak śmieszy co?
-Oh ty księciu Louisie Williamsie Tomlinsonie
- A co we mnie takiego śmiesznego? -zapytałem odrywając wzrok od drogi
-Oprócz wyglądu , to jak uważnie prowadzisz
- Oh przestań , staram się - I wtedy
ona krzykneła " Zatrzymaj sie dziecko " Szybko wróciłem oczami na drogę i ostro zachamowałem .
- Kurwa skąd tu to dziecko !- wrzasnąłem
-Louis uspokój się - dziewczyna szybko pobiegła do małej szatynki. . Wyszłem ze spokojem podeszłem do dwójki
- Mała co ty tu robisz ? - wypowiedziałam
-Eh...Zgubiłam się - Mała była bardzo zestresowana , ale nie dziwie się jej
- Oh więcej nie wybiegaj na ulicy bo, się skonczy gorzej
-Dobrze - powiedziała słodko
Chwyciłem delikatnie za jej małą dłoń i razem z El zeszłem z drogi .
Zauważyłem jak kobieta biegnie w naszą stone
- Oh Nath tu jesteś !- krzykneła chyba matka dziewczynki o imieniu Natalie .
Czy ona sprawiła jakiś kłopot ?
- Oh nie ,tylko wybiegła na ulice - odpowiedziała Eleanor.
Kobieta cos wyjeła z torebki i psikneła mi w oczy , ah jak to cholerstwo piecze , nie mogłem otworzyc oczu . Upadłem na kolana i straciłem kontaktowanie
Jechałem śmiejąc się z Eleanor ,cały czas obeserwowaliśmy siebie . Doknąłem jej puliczku i patrzyliśmy sobie Na wzajem w oczy. Aż nagle poczułem ogromny ból w klatce piersiowej . Oprzytomniałem i spojrzałem przed siebie , zacząłem krzyczeć i płaczeć . Wpadłem w panike zobaczyłem El całą rozcharatowaną i nie okazywała oznak życia. Po dłuższej chwili próbowałem wstać ale każdy miesień mnie bola Wytaraksowałem się ze samochodu i wstałem .
Kila cm ode mnie stał Harry i powiedział "Płacisz Tomlinson " co on kurwa pierdoli. I wtedy zamknąłem oczy .
Otworzyłem powoli oczy , znajdąwałem się podajże w piwnicy, spojrzałem w prost siebie i chyba się zesrałem ta głupia twarz "Jej i co ty po cholere chcesz " pomyślałem , nie wiem czemu ale nic nie mogłem wypowiedzieć , tak już czasem mam.
------------_____________\_\\__-----------------------------------
I jak kolejny rozdział?
Trochę się stało
Bardzo bym chciałam by żeby pod tym rozdziałem choć 5 osób zostawiło komentarz
to dużo dla mnie znaczy bo pokazuje sens pisania , nawet jesli ci się nie podoba zostaw kom
Bardzo bym chciałam bym pod tym rozdziałem znajdowało się 5 kom
Przepraszam że tak długo kolejny w drodze ale musicie skomentować bym dodała
sobota, 24 stycznia 2015
9 rozdział
Oczami Eleanor
Louis śpiący zarazem przytulając zielonego, pluszowego misia. Uroczy widok, ale trochę mnie zdziwiło , że jeszcze śpi jest koło 12 : 00.
Podeszłam do niego , usiadłam koło Louisa i pogłaskałam go po włosach. Potem je trochę rozczurchałam, ale on wciąż słodko spał.
- Tommo wstawaj! - krzyknełam mu do ucha , a kolejnie rzuciłam z niego kołdre od której od razu poczułam zapach chłopaka.
Był w białych bokserkach.
- Dlaczego ? - powiedział obóżony, spoglodając na mnie ,trochę się zaczerwienił.
Wyglądał bardzo ( cholernie ) seksownie , nie wytrzymałam . Wskoczyłam na niego I złączyłam nasze usta w pocałunek pełny desperacji , ale także uczucia którego nigdy nie czułam I nie umiem Go nazwać. Teraz ja leżałam pod nim, a on całował moją szyje. [Tomlinson przyjął kontrole hehe].
Zszedł niżej całując okolice moich piersi, zdjął moją czarną bluzke .
Zaczął obmacywać moje piersi, ale zszedł dalej, całował moj brzuch po czym zsunął na dół moje krótkie spodeki . Chwycił za końce mojej bielizny I delikatnie zsunął je na sam dół moich nóg .
Brunet całował moją kobiecość I wsunął do niej swój język ,sprawiając mnie o dreszcze i zajeczałam. Chwyciłam go za włosy I pociągnełam a on na to zajeczał , Powtrórzył kilkakrotnie swoje ruchy i wyszedł .
Chwyciłam jego głowę , przybliżając do moich ust ,płynnym ruchem go pocałowałam , wsadzjąc jezyk do środka .Nasze języki współgrały. Po dłuższej chwili oderwalismy się od sb. Zszedł ze mnie I się szeroko uśmiechnął.
- Nie ma to jak poranny sex hmm?
- Było zajebiście
- Twe usta są boskie
- Nie schlebiaj mi tak
Po tych słowach brunet wyjął z szawki czarne rurki i szary T -shirt, bez wahania zaczął się ubierać . Ja nie patrząc się na niego także zaczełam zbierać ubrania z podłogi i ubierać je . Ubierając bluzke spojrzałam na Tomlinsona ukratkiem.
- Tak cholernie gorący - syknęłam
-Słyszałem - powiedział
Podeszłam do niego , Przycisnąłam go do siebie , ściskając jego członka pocałowałam go prosto w usta po tym szepnęłam mu do ucha " cholernie gorący "
- Mhm. .. W koncu cie przylece ostro Kochana ...
- Zapamietaj kiedyś
-Ok ,głodna ?
-Nie juz jadłam ,ale ty chyba tak? - zrobić ci coś ?
-Jeśli chcesz to tak - powiedział
- Chce ,powiem ci w sekrecie że kocham gotować
-To Zajebiście
* Oczami Louisa **
Zszedłem na dół zaraz po El ,chciała mi ugotwać śniadanie .
W salonie zuwarzyłem chłopaków którzy głośno się śmiali . Zignorowałem to wkoncu miałem w kuchni księżniczke, która ukrywa się w mroku , ale sprowadze na nią blask słońca.
-Co to będzie? - zapytałem
- Zobaczysz
Usiadłem przy stole I w ciszy się jej Przyglądałem . Jej piekne, zgrabne palce cieły warzywa. Delikatnie krecąc biodrami , podeszła do lodówki I wyjęła coś tam ( nie zwracałem na
to uwagi , podziwiałem jej figure, którą nie zabardzo podkreślała ) . Chyba zauwazyła jak sie na nią patrze
I lekko uśmiechnęła
-Proszę - powiedziała stawiając 2 talerze na stole -Jeśli chcesz to zawołaj chłopaków ,zrobiłam więcej
-Dziękuje ale o bedzie się bez nich, Niall I tak mogłyby sam to wszystko zjeść
-Haha , to z jedzmy razem
- Właśnie to zamierzałem
Zrobiłem sobie kanapke z wrzywami I tosta . El zjadała małą kanapeczke. Jeszcze po wszystkim pozmyła.
-Eleanor czy by chciałaśby iść ze mną dziś na nie zwykłą randkę? - powiedziałem do niej z najpiekniejszym uśmiechem na jaki mnie stać .
- Z miłą checią
- To co teraz idziemy?
- Musze się wyszykowac
- Ah dobra
...
Podjechałem swoim samochodem pod dom Eleanor . Zjawiła sie dość szybko . Miała na sobie brązową bluzke z nadrukiem I czarne rurki
Nawet dobrze trafiła. Gdy wsiadła , odpaliłem silnik I odjechałem . Prowadziłem bezpiecznie ,nie chcąc by sytuacja wczesniejsza mi się Powtrórzyła.
-To gdzie jedziemy ? Zapytała przerywając cisze , która mi pasowała the
- W wyjątkowe miejsce
-Ok
.....
_____--------------____***********-----'---------''------_________
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału
Ale wiecie szkoła I w dodatku nie miałam neta
Proszę o komentowanie
KAŻDA OPINIA SIĘ LICZY
niedziela, 28 grudnia 2014
8 rozdział
Obudziałam się w ramionach Stylesa, przyjemnie było nie zaprzeczam. Lączek jeszcze słodko spał, spojrzałam na ekran Telefonu 9 : 17 czyli jeszcze rano. Gdy chciałam podnieśc się z łużka, poczułam jak Harry łapie mnie za reke-Dziendobry moja słodka EMO
- Dziendobry ale nie Twoja
- Jakoś wczoraj mi się odałaś
- Właśnie chciałbym z tobą o tym pogadać
- Spoko
- Wiec jak wiesz " kocham " Louisa, I to z tobą się przespałam a, nie z nim
- No ale chyba doszło wczesniej do jakiś stosunków między tobą a nim?
- Oprócz pocałunków więcej nic
- Haha na serio?
- Serio - powiedziałam zarzenowana
- To lepiej bo niby nic was nie łączy ,ale on mi powiedział ze jestes niesamowiata ,pomyślałem że musisz być dobra w łużku
-Weś - powiedziałam uderzając go w ramie
- On chyba naprawdę cię lubi ,tylko że on szybko nie wyrazi ci swojej miłości ,on tak ma
- Dzieki że mi powiedziałeś , nie powiem Lou że z tobą spałam ,a ty dochowasz tajemnicy?
- Pewnie nasza tajemnica
Dobra jesteś w łuzku ale tego tez mu nie powiem
- Przespałam się ze swoim idolem
- Ciesze że ci sprawiłem tyle szcześcia ale , nie chwal się tak bo ktoś cos sie dowie
- Dobra - powiedziałam I cmoknełam go w policzek
- A tu ? - spytał pokazując na usta
- Co za dużo to nie zdrowo
Ubrałam się ,
- Myśłem że ,jeszcze z tobą sobie poleże
- Ty sie ubierz a ja zejde na duł I zobaczę gdzie tata jest
Po tych słowach wyszłam z pokoju , zeszłam na dół . W kuchni siedział tata I pił kawe . Dzisiaj Niedziela wiec dobrze wiedzialam ze tu będzie siedział .
- Hey Eleanor
- Cześć
Pokreciłam się po kuchni I wróciłam do Harrego
- Ok stary jest w kuchni ,wezmę go na górę a ty wyjezdziesz ,poczekasz na mnie i ja wyjde bo nie chce tu siedziec
-Ok
Zeszłam do taty
-Tato chodz cos zobaczyć to ważne
-ok
Zawlekłam go do łazienki I spuszczałam wode
- Widzisz zepsulo sie
- Ale ja tu nic zepstutego nie słysze
- Nie powino byc lepiej
- ok jutro znajde fachowca
Zeszłam na dul przed ojcem ,na szczescie Hazz już wyszedł
- Tato wychodze do Kelly tam zjem śniadanie
- No dobrze ale na obiad przyjdz
- Nie obiecuje
-No to na kolacje
- To to Ok
- Dobra biegnij do przyjaciółki lub do Louisa
-Tato przestań
Wyszłam rozejrzałam się ,Harry stał przy domie obok
- Idziemy do parku - Zaproponowałam
- ok
Szliśmy alejkami , wszedzie zakochane pary lub małe dzieci z mamami
- Dlaczego aż tak Ci zależy by mnie twoj tata nie zauwazył ?
- Bo sobie pomyśli Dziwka puszcza się z dwoma
- Dlaczego?
- Bo wczoraj byl u mnie Louis I tata pewnie myśli ze ja z nim jestem
- A nie jestes? -
-Oh ... Jestem
- Jesteś głodna ?
- Bardzo
- Zapraszam cię na naleśniki I kawe? -
- No to w droge
Ta kawierenka była nie daleko ,czesto tam Chodziłam
Harry zamowił 2 porcje naleśnikow & 2 lawyer
Cały czas strliśmy do siebie głupie miny ,aż kernerka przyniosła nam nasze śniadanie i podała mi karteczke
- kartka od tego pana - powiedziała pokazując na koniec a tam siedzi Zayn z kawą chyba I uśmiechał sie
Usmiechnełam sie stucznie
- Dziękuje
- Patrz Harry co ten idiota napisał - przeczytałam głośno
Nie wiedziałem że też z Harrym krecisz
Zayn
- Hahaha - śmiał sie mój twarzysz
-Zayn chodz tu - krzyknełam
Od razu się pojawił
- usiądź z nami - powiedział Harry
Malik to zrobił , a ja zaczelam jeść ale Harry gadał z chłopakiem i mu wyjaśł I tez się wziął się do jedzenia . Zayn tam pił co miał w tym kubku
Harry za płacić i w ciszy wyśliśmy ,szłam z nimi bo chciałam spotkać sie z Lou .
Weszliśmy do domu i od razu Niall zdziwiony zapytał się
- A co tak wszscy w 3 ,czysz jakiś trójkącik
- Chciałbym ale nie w kawiarni się spotkaliśmy - powiedział Zayn
- Gdzie Lou ?- spytałam
- w swoim pokoju
Weszłam na górę I pospiesznie podążyłam do jego pokoju bo, chciałam go jak na szybciej zobaczyć
Weszłam I to co zobaczyłam było troche dziwne
------'---'----' ________________ ---------------------------
I jest następny
Proszę o komentowanie I z gory dziekuje
czwartek, 25 grudnia 2014
7 rozdział
OCZAMI ELEANOR
Wstałam doś wcześnie o 8:38
Zrobilam to co zawsze rano.
Ubrana zeszłam na dół taty juz nie bylo ale , ze dzis sobota wczesniej wroci .
Gotowałam obiad dla mie i taty .
Wrzucałam Sos do miesa i usłyszałam dzwonek do drzwi , pomyślałam że to Tata choc troche zawczesnie , pospiesznie poszłam otworzyc drzwi. A w drzwiach stał Louis , widac było ze ma kaca , bez słowa wpuściłam go do domu
Zaproponowałam mu herbate ,.zgodził się
Teraz siedziałam na przeciwko Tomlinsona i wpatrywalam sie jak upija łyk herbaty , nawet seksownie wyglądał na jego twarzy widniał delikatny zarost , zdycydowanie lepiej mu w zaroście .
W koncu to on przerwał tą cisze ktora wogóle mi nie przeskadzała wypowiadając te słowa
- Sorry że wczoraj sie uchlałem i nie mogłem cie odprowadzic
- Spoko Louis , nawet nie musisz przepraszac- choc mogl by wtedy mnie odprowadzic i nie pocałowałambym Harrego tylko go
-El coś się stało?
- Skad tylko sb mysle
-Jesli masz problem to pomge
-Nie. , chodz do salonu
Posłusznie usiadł na kanapie , włączyłam Tv i dołączyłam do niego.
Przytuliłam go i tak w jego obieciach obejrzeliśmy moj ulubiony film "Starzyści " usiadłam w pionie gdy nagle moj ojciec wszedł
- Cześć córeczko
-Hey to jest Louis
- Dziendobry - powiedział cicho chłopak
-Przyszykowałam obiad
-To dobrze , Louis chodz tez zjesz
Louis razem ze mną posłusznie ruszył do kuchni , nałożylam do stołu i usiadłam koło Louisa a tata siedział przeciwko mnie.
- Tak się ciesze ze Elea poznała normalnego chłopaka
-Tato przestań
- Śpiewasz w zespole ?
- Tak - odpowiedział spokojnie chłopak
- El was kocha ale nikomu o tym nie mówi , 2 tyg temu prosiła mnie zeby jej kupic waszą nową płyte , ale nidestety nie miałem czasu i do dzisiaj jej nie ma
-Wspominała że jest naszą fanką i nie musi juz sb kupowac plyty dam jej z podpisami całej 5 - powiedział patrząc na mnie . Pączułam takie ciepło od niego
- To fajnie - powiedział tata
-Eleanor to jest świetne - pochwalił mnie Louis
- Dziękuje
-Proszę
Tata jeszcze wymienił pare zdań z Louisem i skoczyli jesć .
Posprzątałam ze stołu ,i zmyłam talerze Louis w ciszy mnie obserwował. Gdy juz skonczyłam Louis musiał juz isć , całe szczescie tata jeszcze by sie z nim zabardzo rozgadał
-Miły z niego młodzieniec
-Taa ...
Usiadłam na kanapie i oglądałam telewizor i tak do wieczora .
3 godziny pozniej
Otworzyłam drzwi , a w nich stał sam Styles
-Hey - powiedział
- Hey
- Mogę wejść ?
-Oczywiście
Po co przyszłeś
-Do ciebie
Przycisnął mnie do ściany , chwycił za uda i całował moją szyje
-Tata w domu?
-Nie u kolegi
-To dobrze- powiedział i złączył nasze usta , nie odrzuciłam go , chciałam go ponownie poczuc
Całował mnie ostro i gorąco , nasze języki współgrały , nie chciałam tego przerywac .
Odsapneliśmy by załapac odech
Znow mnie całował położył mnie na stoł cały czas mnie całując , rozepnął z trudem moj guzik od spodni. Wsadził reke do moich majtek i wsadził swoje 2 palce w moj punkt , zajeczałam z przyjemności i zacisnełam rece na karku chłopaka , a on tylko na to się uśmiechnął i poglebił nasz pocałunek. Przygryzł moją warge i powiedział
- Zastanowiłas sie juz dlaczego mnie wczoraj pocałowałas
Nic nie odpowiedziałam , Harry chwycił mnie i zaniósł na gore
- Niech zgadne te drzwi na przeciwko to twoj...
- Tak
Kopnął drzwi i rzucił mnie na łuzko .
Zdjął z siebie czarną bluzke i rzucił sie na mnie
Najpierw zdjął ze mnie T - shirt. Potem spodnie .
Zaczął mnie całowac od szyji , zszedł na dół i zdjął ze mnie stani i zaczął pieścic moje piersi ja tylko zajeczałam , kazdy jego dotyk sprawiał mi przyjemność. Teraz całował moj brzuch , zszedł nirzej i zdjął ze mnie majtki przy okazji całując wewnętrzną część moich łud.
Sam z sb zdjął spodnie , a ja mu zsunełam na duł czarne bokserki , potem juz sam sobie poradził.
Wyglądał bardzo seksownie te rece i brzuch umieśniony a na jego ciele znajdowało się pare tatuaży , przy których jeszcze bardziej gorąco wyglądał
-No dalej Harry
- Juz
Podszedł do mnie , zaczął całować gorąco mnie i wtedy wszedł we mnie powoli sie we mnie poruszał ale , potem przyśpieszył , pociągnełam go za włosy na co on zamruczył
-Yeah
-Krzycz me imie
Tak jak nakazał zrobiłam
-Harry Harry ... ! - krzyczałam z przyjemnosci
-Juz wiesz dlaczego masz sie mnie słuchac , dlaczego mnie całujesz
-Tak bo cie pragne
-Właśnie
Po tych słowach chłopak poruszał sie jeszcze szybciej i silniej , a ja sie pod nim zwijałam i krzyczałam z rozkoszy
-Tak Harry
- Jeszcze troche. Moja emo
-Yea..
Ja doszedłam wczesniej niz Harry .
Oboje lezaliśmy na łuzko zdyszeni
- Podobało się ?- zapytał
-Tak bardzo - powiedziałam cmokając go w usta
Ubrałam na siebie bielizne tak samo Harry .
Leżelismy juz obok siebie pod białą pościelą to co jedynie jest u mnie białe.
-Oj Harry co my robimy
- Jutro pogadamy . Żyj chwilą ,nie martw sie jutrem ok?
- Ok
-I moglas by ubierac sie normalniej , wyglądałaśby słodko i bardziej seksownie- powiedzial przysuwając mnie do siebie i za równio przytulając
- Dobranoc Harry
- Dobranoc Eleanor
po tych słowach usłyszałam jak ktoś w chodzi do domu
- Pewnie tata, na szczescie zamknelam drzwi na klucz
- To dobrze że nie przyszdł wcześniej
- No a teraz cicho
_______---------------- -----'-''''---_____ ____
I oto dalszy ciąg OpwiadaniA
proszę o komentowanie
kazdy kom sie liczy
po tych słowach usłyszałam jak ktoś w chodzi do domu
- Pewnie tata, na szczescie zamknelam drzwi na klucz
- To dobrze że nie przyszdł wcześniej
- No a teraz cicho
_______---------------- -----'-''''---_____ ____
I oto dalszy ciąg OpwiadaniA
proszę o komentowanie
kazdy kom sie liczy
wtorek, 23 grudnia 2014
6 rozdział
I nagle wyszedł Niall
-Loui. .. ok to ja nie przeszkadzam
Oderwałam się od niego
-Innym razem przemyś gdzie mnie całujesz - powiedziałam , a chłopak tylko zrobił skwaszoną mine.
-Idę do toalety - powiedziałam uciekając z niezrecznej sytuacji.
Umyłam twarz , troche skorzystałam ze samotności i wyszłam .
W salonie była już cała piątka , cudownie pomyslalam z irytacją.
Usiadłam na kanapie , Louis juz w reku miał piwo , chyba jak cała reszta
-Może chcesz piwa ? - zaproponował Harry
-Nie dziękuje
-Oj wes , wypij dzisiaj taki fajny dzien - powiedział ,obejmując mnie ramieniem Tommo .
-No dobra
Upiłam łyk i kolejny aż zachciało mi się potanczyc . Zayn jakby wiedział o co mi chodziło włoczyl piosenki.
Chwyciłam Lou za reke i zaczelam wydurniac sie a on wraz ze mną
Po godzinie juz Tomlinson byl niezle nawalony
-Ja juz sobie juz pojde - wymruczałam
-Ja cebe odprowaldze - wymrotał pijany
-O nie stary , ja ją odprowarze a ty idz spać - powiedział Harry
-Dobla - powiedział niezadowolony Tomlinson
-Ok El ja cb odprowadze
- ok
Ubrałam kurtke , tą samą czynność wykonał po mnie Styles i wyszliśmy
Szliśmy w ciszy
-Dziękuje ci Harry że , mnie odprowadziłeś
-Nie ma sprawy
Popatrzył mi prosto w oczy
- zauważyłem że , nałożylaś dzis mniej makijazu
- Na serio ? Z wracasz na to uwage ?
- Tak myślę że to dla Lou?
-Kochany jesteś ale niech ja cie nie interesuje
- Ta ... moge wejsc
-Tak
I przepusciłam Stylesa do domu ,rozglądał sie po salonie bo od razu się do niego w chodzi
- Mieszakasz sama ?
- Nie z tatą
- Ah tak myslałem
- Spoko
-A gdzie mama ? Z tatą na randce ?- powiedział poruszając brwiami
Zrobiło mi się przykro , dlaczego a kurat musiał o nią zapytać , ten ból nigdy nie przestanie istniec we mnie
Po chwili rozmyślenia odpowiedziłam
-Nistety ale nie ,nigdy tak nie bedzie - wypowiedziałam z golą w garde . Harry zaczął rozumiem o co mi chodzi I mnie przytulic.
Wtedy jego loczki opadły mu na czoło wyglądał seksownie . Przywarłam do jego torsu i mnie pocałował w usta . Nie wiem dlaczego ale,przyjelam gest I pogłebiłam nasz pocałunek
Harry wsunął swój jezyk do mojego podgniebienia I rysował nim kolka ,wkoncu nasze jezyki Zaczeły walke I to ON wygrał .
Właśnie tego potrzebowałam takiego na chwilę odlotu . Odsunełam sie od Hazzy ,spojrzałam na niego pytająco
- Wybacz ,poprostu nie wytrzymałem
-Ok? Zapomnij
- Nie obiecuje
- Jak to?
- Jestem o ciebie zazdrosny
-Co! Niby o co - krzyknełam zdenerwowana
- O to jak sie mizias z Tomlinsonem
- Mam prawo ,nie zabronisz mi
- Tak Wlasciwie to zabronie
-Ta niby jak ?
Chwycił moje udo I zcisnął
-Tak
-Wes Harry bo za dużo wypiłes I pleciesz głupoty
-Tylko 2 piwa
-Dobra powinienes juz wyjsć
- Tak a ty sie mnie słuchac
-Moze w radiu cie poslucham ale teraz juz idz
- A bedziesz sie mnie słuchac
-Odczep sie
-Ale jak cie pocałowałem to sie posłuchałas I dalej sie całowaliśmy
-Sama nie wiem czemu to zrobiłam
-To se pomysl I obiecuje ze do wiesz sie dlaczego
Po tych słowach wyszedł .
Co za dupek co on sobie mysli
Weszłam do swojego pokoju przebrałam sie
Weszłam do łuzka, cały czas myślałam o tym dlaczego ja się z nim całowalam ,dlaczego go nie odepchnełam? Bo co bo kocham raczej nie
Było mi źle a nie za przecze Styles swietnie całuje Moze fo wykorzystalam by zakryc smutek
Sama siebie nie rozumiem .
Wstałam z łużka, wyjąłam z szawki papierosa I zapalniczke I sobie go zapalilam
Nie pale lecz jesli mnie coś dreczy to musze uspokaja mnie
Zaciągnełam sie i wyrzuciłam papierosa przez okno no I teraz moglam isc spac
________\ ______________ _________ _____------'------_____
🔜🔜🔜
I co mysli cie o rozdziale
Przepraszam ze nie było rozdziału wcześniej ale grudzien dla mojej rodzinie jest jakis nie szczesliwi oby z Nowym rokiem było lepiej
Zycze wszystkiego najlepszego I szczęśliwego nowego roku
Licze na wasze komentarze
I spamojcie na urodziny Lou
Dziękuje
piątek, 21 listopada 2014
5 rozdział
oczami Eleanor
Obudziałam sie cała rozpromieniona , a to mi się żadko zdarza. Spojrzalam na telefon byla 9:14 czyli nie tak pózno . Na bosaka poszlam do swojej łazienki . Wziełam poranny przysznic , ubrałam się itp.
Zeszłam na dul , panowała paniczna cisza , czyli tata juz w pracy jak zwykle
Zrobiłam sobiek kanapki i oglądałam telewizor.
Dostałam SMs , nie spodziewałam sie smsa , otworzyłam
Louis : Dzisiaj o 16: po ciebie przyjade
Ja: po co?
Louis: co juz zapomnialas? na randke cię zabieram
Ja: amm spoko
Louis : tylko.ubierz się seksownie =)
Ja: O to kochanny sie nie martw
Po tym smsie odłozylam telefon
Jest 14:43 czyli mam całą godzine na szykowanie ale, jakos mi sie tak nie chce , no ale tez nie odmowie juz mu . Po kilku minutach poszłam do toalety , spoglądałam w lusterko
Ten mroczny makijaz , te brzydjie oczy wogole to w co spoglądałam dołowalo mnie. Nie wiem co ten Tomlinson widzi we mnie , moze on tylko chce mnie wykorzystac . To tak szybko potoczyło się i ta randka. Co najgorsze to ze ja sie tera o nie go martwie Josh moze mu cos zrobic bo to większy psychol niż ja .
Byla 15:28 byłam juz przygotowana i musiałam jeszcze trochę poczekac. Zadzwoniłam do taty :
-Hey tato, ide zaraz do kina z Katte i wroce około 19
-Dobrze
-Pa
-Pa
Wiem ze zle zrobilam ale to tylko malutkie kłamstrwko , przeciez nie moge mu powiedziec ze ide z chłopakiem z 1D , to by zabrzmiało głupio jak dla mnie.
Z moich mysli wyrwał mnie brzek mojego telefonu
Louis: Wyłaz mała =)
Ps. Jestem w aucie
Schowalam telefon do kieszeni i wyszłam pospiesznie zauwarzylam w samochodzie Louisa , pomachal mi a ja poprostu wsiadłam do auta , ktore bylo bardzo czyste .
-Moze takie Hej słodziaku - powiedział zirytowany Tomlinson
- Hey
-Hey słodziutka
-To jedziemy do kina ?
-Nie tak szybko , film jest o 16:30
-To gdzie jedziemy ?
- Nad morze co?
-Ok
Po 20 minutach byliśmy juz na miejscu
-Jezdzisz na wrotkach?
-Moge spróbowac
Louis wyjął z bagarznika wrotki dla mnie i dla siebie . Zaczełam je ubierac
-Są idealne. Skąd znałes moj rozmiar ?
-Zauwarzyłem
-Aha ? To sobie pojezdzmy
Louis zaczął odważnie ,pewny siebie
-Loui zara albo sie zmeczysz lub wywalisz sie . Nie zaczynaj tak ostro
-A ty skąd to wiesz?
-Poprostu wiem
Jezdziłam powoli robiąc ostre zakrety , az wkoncu znudziło mi się i przyspieszyłam robiąc kulki i rozne triki ktore znałam.
-El moze juz wystarczy odpocznijmy
-Haha mówiłam cie ze tak ostro sie nie zaczyna- powiedziałam krecąc sie wokół swej osi.
-No Eleanor ty to wspaniale jezdzisz , pewnie kidys duzo jezdziłas?
-Właściwie to tak ,kiedys to była moja pasja .
-Tak?
-Tak , od 8 roku zycia jezdze na wrotkach , gdy miałam 12 lat startowałam w zawodach i wygrałam 2 miejsce , choc pod koniec miałam kontuzje
-To brawo dla ciebie, moja dziewczyna musi byc silna - powiedział juz chciałam mu przerwac ale mi sie przypomniało ze owszem jestem jego dziewczyną
-Dlczego juz nie startujesz we wyścigach?
-Oh Loui , do wszystkiego mowowała mnie mama , ale po jej śmierci nie chciało mi się żyć, to pierwszy raz od smierci matki kiedy wybrałam się na wrotki.
-Dziękuje ci Louis
-Proszę , choc nie ma za co
El jest juz 16:28
-Jej za 2 min film
-Nie za dwie za 20 min , troche cie oszukałem , by cie zabrac
-Aha , no spoko ,no ale musimy juz isc
-Oczywiscie , ubierz buty i wsiadaj
15min pozniej
Byliśmy juz przy kinie , Loui podał bilety i kupił cole dla mnie dla sb.
Film byl fajny o dziewczynie , ktora zwariowała
-No Loui jest 18:10 , idziemy jeszcze gdzies
-Hmm moze na ... lody hmm?
-Swietny pomysł
Zamowilismy smitankowo-czekoladowe lody i zajelismy stolik
-Są pyszne - powiedziałam
-Tak - powiedzial chłopak odbierając telefon
***Oczami Louisa****
-Siema Mike cos sie stało?
- Hey ,tak jakis chłopkak dopytywał sie o tobie
-Aha , a moze wiesz kto to
-Chyba nazywał sie Jon
-Josh ?
-Tak
-ok dzieki , musze konczyc
- Co się stało ? - spytała Eleanor
-Em nic- powiedzialem a ona spojrzala na mnie groznie
-Josh sie o mnie pytał
-Ym nie rozumiem
-I dobrze , nie zamartwiaj sie tym
-Ok , jedz lody- powiedziała
Ten gnojek mysli ze co , ze moze mi cos zrobic? Boze to jest takie głupie.
Nie zamierzam go zabijac , zalezy jak sie potoczy
-To co Loui
-Ymm... , tak
Eleanor się usmiechneła po zauwazyła ze ją nie słuchałem.
-Odwiezc cię do domu, czy wpadasz do nas?- zapytałem
-Ymm, wiesz co nie wiem , zadzwonie do taty - odpowiedziała nie pewnie
-Ok , czekam przy aucie
6 min pozniej
Dziewczyna weszła do samochodu , a ja zaraz po niej
-Moge wpaść do was , ale wolałabym przed 23:00 byc w domu
-Spoko
To jedzmy!
***Oczami El****
Weszłam do domu i ujrzałam.Harrego ktory przeczyswał swoje włosy
-Hey Harry - powiedziałam razem z Tomlinson em
-Hey miło was widzieć
Poszłam do kuchni , bo z tam tąd dobiegły śmiechy
Usiadłam koło stołu , to samo zrobił Loui
-To co was tak śmieszy? - zapytałam
-Nic
-Aha?
-Jak było na randce ?-zapytał Liam
-Sympatycznie -odpowiedziałam
-Ciesz się że mogłem spędzić z tobą miło czas -powiedział poważnie Loui
Żartowałam jeszcze z Harrym i Niall em
-Eleanor idziesz ze mną na górę- spytał Lou
-Ymm tak
gdy wychodziłam słyszałam chichot chłopców
-Uważaj Tomlinson ! -krzyknął Zayn , on poprostu jest niedojebany
Znajdowałam się w pokoju Louisa
-Patrz mam zdjęcie z tobą
-Pamiętam to, wtedy cię nie lubiłam
-Hehe , kochałaś mnie
i wtedy lekko walne łam go w ramię
Spojrzał mi w oczy , cholerę ja też mu nie mogłam za przestać , te jego niebieskie oczy , widzę w nich może
I wtedy poczułam jego usta na moich.
Na początku nie odwzajemniłam pocałunku , ale po tym jakby wpadłam we wodospad czyli w pocałunek z Tomlinson em
I nagle wyszedł Niall
-Loui. .. ok to ja nie przeszkadzam
~~~~~~~~~~~``````~~~~~~~~~~~~~~~~~~```
~~~~```
~~
Przepraszam ze nie dodawałam rozdziału ale nie miałam internet u
Proszę o komentowanie chce wiedzieć komu się podoba a komu nie dla cb to 30 sekund a dla mnie coś więcej
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
